poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Prolog

Nigdy wcześniej nie płynęłam tak szybko jak w tym momencie. Adrenalina we krwi bardzo mi w tym pomogła. Nagle usłyszałam hałas za mną. Odwróciłam się przez ramię, a następnie szybko zrobiłam unik przed lecącą strzałą. Znaleźli mnie, a co gorsza są coraz bliżej. Nim się zorientowałam zostałam trafiona w nogę. Z bezradności krzyknęłam, kiedy uderzyłam o dno. To  już koniec, nie mam siły, żeby jeszcze raz przez to przechodzić. Po prostu nie. Kolejne lata bólu, niepewności, strachu, tęsknoty i ukrytych łez. Nie, nie ,nie. Nie pozwolę na to. Historia nie zatoczy koła ponownie. Ręką zerwałam jakąś roślinę i zrobiłam szybki opatrunek, aby zatamować krwawienie. Rozejrzałam się wokoło i z radością odkryłam, że tylko kawałek dzieli mnie od upragnionej wolności. Nie wiem co odwróciło ich uwagę ode mnie, ale dzięki temu przepłynęłam przez portal i płynęłam dalej do utraty tchu, aż w końcu ujrzałam coś czego od 5 lat nie widziałam. Brzeg. Ostatkiem sił wypłynęłam z pod powierzchni wody, by za chwilę pogrążyć się w ciemności.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz